Zaledwie stu minut potrzebowały siatkarki Brazylii, by pokonać w finale reprezentację Rosji. Mecz zakończył się wynkiem 3:1 i potwierdził dominację Brazylijek na świecie.
Brazylijki już po raz szósty triumfowały w rozgrywkach Grand Prix i to one powoli tworzą nową własną historię tych rozgrywek. Reprezentantki Brazylii po złoty medal World Grand Prix po raz pierwszy sięgnęły w 1994 roku. Później na najwyższym stopniu podium stawały, co dwa lata w 1996 i 1998 roku, a po zwycięstwach w 2004 i 2005 roku starały się podtrzymać dobrą passę i wygrać po raz trzeci w tym roku, co im się udało.
Dwa pierwsze wygrane sety w finałowym meczu dały Barazylijkom przewagę psychiczną i mimo przegranej trzeciej partii uparcie dążyły do zwycięstwa. Cannarinios przeważały na boisku pod każdym względem. Grały o wiele szybszą i sprytniejszą siatkówkę niżeli Rosjanki i to był klucz do zwycięstwa. Najlepiej punktujące zawodniczki w drużynie z Brazylii to Sheilla Castro, która zdobyła 22 punkty (16 w ataku i 6 z zagrywki) a także Oliveira Walewska, która niesamowicie spisywała się pod siatką, zdobywając 8 punktów samym blokiem.
Za zwycięstwo brazylijska reprezentacja otrzymała 200 tysięcy dolarów nagrody. Rosjanki wywalczyły natomiast 100 tysięcy dolarów. Za trzecie miejsce reprezentacja Włoch otrzymała 75 tysięcy dolarów, natomiast pokonana w meczu o trzecią pozycję Kuba 55 tysięcy dolarów.
Mimo przegranej w finale, kapitan reprezentacji Rosji Natalia Safranova była zadowolona z występu jak i całego turnieju. – Rozegrałyśmy bardzo dobry turniej, w którym dodatkowo zrobiłyśmy krok naprzód
.
Także rosyjski trener Giovanni Caprara był zadowolony z postawy swoich zawodniczek. – Myślę, że możemy patrzec optymistycznie w przyszłość. Mamy teraz kilka miesięcy na przygotowanie się do Mistrzostw Świata. Musimy przygotować się dobrze taktycznie. Brazylia jak na ten czas jest zdecydowanie najlepszym zespołem na świecie
.
– Finałowe spotkanie stało na bardzo wysokim poziomie. Tak naprawdę obydwa zespoły mogły w nim wygrać. Grałyśmy urozmaiconą siatkówkę, co nam pomogło w wygranej, choć Rosja to naprawdę silny zespół
– mówiła po finałowym spotkaniu kapitan brazylijskiej ekipy Fofao.
– Gra rosyjskiego zespołu zmieniła się w porównaniu z fazą kwalifikacyjną, co sprawiło nam trochę problemów w tym meczu. Mogliśmy zakończyć spotkanie w trzech setach, jednak nie byliśmy w stanie. W czwartej partii wygraliśmy przede wszystkim dzięki bardzo dobrej postawie w bloku. W przyszłości, gdy będziemy grali z reprezentacją Rosji będziemy musieli bardzo uważać, bo jest naprawdę bardzo groźna, choć uwielbiam oglądać tak zacięte spotkania jak to
– zachwycał się spotkaniem trener Cannarinios Guimaraes.
Rosja – Brazylia 1:3 (20:25, 20:25, 25:23, 17:25)
Zobacz również:
źródło: inf. własna