W sparingowym meczu w Goczałkowicach mistrz Polski, bełchatowska Skra, przegrał 1:3 z Jastrzębskim Węglem. Trener Ireneusz Mazur nie przywiązuje jednak dużej wagi do wyniku spotkania, bardziej liczy się dla niego forma zawodników.
Agnieszka Białas : Przegraliście w charytatywnym meczu z Jastrzębskim Węglem 1:3. Co było powodem tej porażki?
Ireneusz Mazur: Nie podchodzimy do tego meczu jako do wygranego czy przegranego. To spotkanie było wybitnie szkoleniowe. Bardzo chcieliśmy się pokazać tutejszej publiczności i środowisku. Natomiast w tym ostatnim okresie przed ligą jest bardzo istotne, ażeby umiejętnie szafować zdrowiem i siłami zawodników, dlatego ustawienie zespołu było podporządkowane pod określoną taktykę. Przegraliśmy bo graliśmy słabiej w przyjęciu, tym słabiej w obronie a także nieskutecznie na bloku. Jednak myślę, że to spotkanie było w miarę wyrównane. O tych kilka piłek w każdym secie zespól Jastrzębia był precyzyjniejszy, dokładniejszy, szczególnie w grze obronnej, ataku i to dało im zwycięstwo.
AB: Jak ocenia Pan formę swoich zawodników przed sezonem?
IM: Myślę, że jest nie najgorsza, oczywiście brakuje nam jeszcze takiej świeżości, dynamiki. Daje tez o sobie znać zmęczenie wynikające z rożnego rodzaju turniejów i obciążeń treningowych. Dlatego te ostatnie tygodnie będą poświęcone na zmniejszenie tych obciążeń.
AB: Wkrótce rozpoczną się rozgrywki PLS. Czy uważa Pan, ze Skra ponownie zdobędzie tytuł Mistrza Polski?
IM: Ja nie uważam, ja chce walczyć jako trener, jako drużyna o mistrzostwo – podobnie jak wiele innych zespołów. Sytuacja będzie o tyle trudna, ze jest wiele drużyn, które posiłkowały się zawodnikami dużego formatu z zagranicy. Będą decydowały niuanse, drobne rzeczy typu więcej szczęścia, precyzji. Myślę, że jesteśmy jedną z ekip, która będzie walczyła w sposób realny o medale PLS.
AB: Skra w tym sezonie wystąpi w Lidze Mistrzów, Jak ocenia Pan szanse swoich podopiecznych w starciu z najlepszymi zespołami Europy.
IM: Chcielibyśmy wyjść z tej grupy, awansować do kolejnego etapu. Mamy bardzo trudnych przeciwników, z najwyższej półki, ale to jest normalne w Lidze Mistrzów. Bardzo chcielibyśmy pokazać się z jak najlepszej strony, nawiązać równą walkę a nawet wygrywać z najlepszymi drużynami w Europie.
AB: Życzę sukcesów i dziękuję za udzielenie wywiadu.
źródło: inf. własna