W sobotę, 30 listopada wczesnym popołudniem dojdzie do istnego hitu w ramach 10. kolejki TAURON Ligi. ŁKS Commercecon Łódź podejmie w Sport Arenie BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała. Obydwie drużyny przegrały dotychczas tylko raz. – Poprzednie sezony pokazały, że jesteśmy niewygodnym przeciwnikiem dla ŁKS-u Commercecon Łódź – powiedziała w rozmowie z portalem tauronliga.pl Joanna Pacak, środkowa brązowych medalistek mistrzostw Polski.
ponad rok
ŁKS Commercecon Łódź i BKS Bostik ZGO Bielsko-Biała w poprzednim sezonie zmierzyły się ze sobą trzykrotnie. Najpierw dwukrotnie w TAURON Lidze, a następnie w finale Pucharu Polski. Za pierwszymi dwoma razami górą były bielszczanki, które triumfowały po 3:0. Zdecydowanie więcej można powiedzieć o samym finale o pierwsze trofeum w 2024 roku. Bielszczanki w jednym z setów wróciły z bardzo dalekiej podróży. Finalnie pokonały Łódzkie Wiewióry 3:2, choć stawiane były w roli underdoga. Łódzki Klub Sportowy na zwycięstwo z BKS-em czego od ponad roku. Po raz ostatni triumfował przeciwko drużynie z województwa śląskiego 25 kwietnia 2023 roku.
– To jest rywal, z którym w tym sezonie jeszcze się nie spotkałyśmy, więc to będzie wyzwanie dla obu stron. Poprzednie sezony pokazały, że jesteśmy niewygodnym przeciwnikiem dla ŁKS-u Commercecon Łódź. Wiemy jednak, że teraz jest nowa historia, bo składy obu zespołów się zmieniły. Jesteśmy niezwykle podekscytowane, bo to będzie prawdopodobnie kolejny mecz na najwyższych emocjach z obu stron. Niech zwycięży lepszy na ten moment rozgrywek, bo jeżeli spojrzymy w tabelę, to faktycznie czołówka mocno wysunęła się na prowadzenie, a myślę, że zarówno ŁKS, jak i my, zaliczamy się właśnie do tej czołówki – tłumaczyła w rozmowie z portalem tauronliga.pl Joanna Pacak, środkowa BKS-u.
FAWORYTA BRAK?
Sobotnie spotkanie z pewnością zapoczątkuje serię hitów tego dnia. W kolejnych spotkaniach dojdzie do konfrontacji Asseco Resovii Rzeszów z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a następnie BOGDANKI LUK Lublin z Jastrzębskim Węglem. Łodzianki na ten moment przewodzą ligowej tabeli, gromadząc na swoim koncie 25 punktów. Przegrały do tej pory raz – z Metalkas Pałacem Bydgoszcz 2:3. Z kolei podopieczne Bartłomieja Piekarczyka okupują 4. lokatę i posiadają 18 oczek, a także dwa zaległe mecze do rozegrania. Obydwie drużyny w tym sezonie celują w najwyższe możliwe cele na polskiej arenie.
– W tym meczu nie ma faworyta. Możemy patrzeć w tabelę, ale my mamy nadal dwa zaległe spotkania do rozegrania. Aktualnie jesteśmy na czwartej pozycji, ale nie jest to teraz istotne kto jaką pozycję zajmuje, bo nie zagraliśmy jeszcze nawet pełnej pierwszej rundy. ŁKS jest na pewno przepełniony świetnymi zawodniczkami z reprezentacji Polski i dobrze o tym wiemy. Wiemy też o tym, na jak wysokim poziomie one potrafią grać, bo nieraz oglądałam ich świetne spotkania w TAURON Lidze, ale też widziałam ich słabsze momenty. Podchodzimy więc do tego spotkania nie jako faworyt, ale też nie jako zespół, który na stoi na przegranej pozycji, tylko zupełnie na równi. Wiemy, że każdy moment możemy wykorzystać na wygraną i każdy mecz jest sprawą otwartą, jeżeli tylko powalczymy pełnym serduchem i zagramy z pełnym zaangażowaniem, tak jak to potrafimy. Dlatego ciężko byłoby mi wskazać faworyta tego meczu – zakończyła Joanna Pacak, która zajmuje 5. miejsce w rankingu blokujących. Do tej pory zapisała na swoje konto 26 punktów blokiem.
Zobacz również:
TAURON Liga. Wojna sieje spustoszenie także w siatkówce. Ukrainka o przykrych kulisach dołączenia do Polski
źródło: tauronliga.pl
