– Bycie kapitanem to fajne wyróżnienie, ale jak powiedziałam po głosowaniu: dbanie o dobro drużyny należy do każdego – mówi Ewelina Polak, rozgrywająca BKS-u BOSTIK Bielsko-Biała. Zawodniczka została wybrana nowym kapitanem drużyny.
Pod koniec ubiegłego tygodnia głosami całej drużyny zostałaś wybrana kapitanem BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Jak to głosowanie się odbyło?
Ewelina Polak: – Na pewno było bardzo emocjonujące. W różnych klubach różnie wybiera się kapitana. Czasami to decyzja trenera, czasem sztabu, a w Bielsku-Białej jest głosowanie całej drużyny i jest to bardzo fajna sprawa. Spotkaliśmy się po treningu, a w głosowaniu udział wzięły zarówno zawodniczki, jak i sztab szkoleniowy. Przez długi czas „rywalizacja” o miano kapitana była wyrównana, ale na końcu okazało się, że wybrano mnie. W radzie drużyny znalazły się Martyna Świrad i Ola Kazała. Najważniejsze, że w zespole panuje świetna atmosfera i niezależnie od tego, kto by kapitanem został, emocje byłyby takie same.
A jakie były twoje pierwsze myśli po zliczeniu głosów?
– Uświadomiłam sobie, że jestem w zespole jedną ze starszych zawodniczek i pewnie miało to znaczenie w głosowaniu. To bardzo miłe, że wybrano właśnie mnie, jednak liczę na wsparcie Pandy i Kazi, bo to one są tutaj dłużej. Martyna była kapitanem w poprzednim sezonie, jest prawdziwym dyrygentem i ma świetny kontakt z trenerem i panią prezes. Bycie kapitanem to fajne wyróżnienie, ale jak powiedziałam po głosowaniu: dbanie o dobro drużyny należy do każdego.
A może wpływ miał też fakt, że z powodu częściowej nieobecności Martyny, byłaś też kapitanem na PreZero Grand Prix, a drużyna sięgnęła po brązowe medale? Może ekipa liczy na powtórkę na koniec TAURON Ligi?
– Nie nakładaj takiej presji! (śmiech). Myślę, że nie miało to większego znaczenia. Dużo bardziej to, że w tym zespole jestem jedną z najbardziej doświadczonych zawodniczek. Prawdę mówiąc z tym też się czuję dziwnie, bo przecież jeszcze nie tak dawno to ja byłam jedną z młodszych w swoich klubach (śmiech). Właśnie fakt, że jestem jedną ze starszych w drużynie powodował, że czułam, że mogę zdobyć kilka głosów. Nie żebym jakoś specjalnie na to liczyła, ale to taka naturalna sytuacja, że wybiera się spośród starszych koleżanek. Byłam już kapitanem w Kaliszu, więc wiem z czym się ta funkcja wiąże. Nie jest to dla mnie przytłaczające, ale na pewno będę potrzebowała pomocy ze strony Pandy i Kazi.
A propos „ nakładania presji”, to dodam tylko, że ostatnią rozgrywającą-kapitanem w bialskim klubie była Katarzyna Skorupa. Zdobyliśmy wtedy złoto i brąz w 2010 i 2011 roku…
– Ale my już jeden medal w tym sezonie przecież zdobyłyśmy! (śmiech) A tak poważnie to pokaż mi świetną polską rozgrywającą, która nie grała w BKS! Asia Wołosz, Kasia Skorupa, Marlena Kowalewska… Można wymieniać dalej! Chcesz być dobrą rozgrywającą i liczyć się w Polsce to musisz grać dla BKS!
źródło: inf. prasowa
