Niezbyt udanie zainaugurowali rozgrywki II ligi siatkarze Victorii PWSZ Wałbrzych. Podopieczni Janusza Ignaczaka byli tylko tłem dla świetnie grających gości z Bełchatowa i przegrali wyraźnie 0:3, choć w trzeciej odsłonie byli bliscy przedłużenia meczu.
Początek spotkania nie zapowiadał jednak wysokiej porażki gospodarzy. Wałbrzyszanie rozpoczęli pierwszego seta bardzo dobrze i do połowy tej partii grali jak równy z równym. Niestety przy stanie 14:14 coś się zacięło w grze Victorii. Chwilę słabości szybko wykorzystali bełchatowianie, którzy odskoczyli na siedem punktów, a kilka minut później mogli się już cieszyć z wygrania pierwszej partii.
Porażka do 16 podcięła skrzydła siatkarzom spod Chełmca, którzy wyszli na drugiego seta bez wiary w zwycięstwo. Zmianie nie uległa natomiast gra przyjezdnych, którzy dominowali w każdym elemencie. Bez większego problemu osiągnęli wysokie prowadzenie 12:1, którego nie oddali do końca tej części gry.
W trzeciej odsłonie podopieczni Janusza Ignaczaka pokazali, że mają potencjał i charakter, i że jak chcą to potrafią walczyć z każdym. Jednak to zawodnicy Skry zachowali więcej zimnej krwi w końcówce i to oni wygrali tego seta do 23, a całe spotkanie 3:0.
– Spodziewałem się, że to spotkanie może tak wyglądać. Mamy młody, niedoświadczony zespół jednak czas będzie z pewnością działał na naszą korzyść – mówi trener Ignaczak. – Chłopcy muszą tylko uwierzyć w swoje możliwości i na pewno będzie lepiej – dodaje
Victoria PWSZ Wałbrzych – Skra Bełchatów 0:3
(16:25; 15:25; 23:25)
Zobacz także:
Wyniki i tabelę grupy B II ligi
źródło: www.nww.pl